2018
Było minęło
12.09.2018
Robert Makłowicz w Sosnowym Dworze
Jakiś czas temu Robert "Makłowicz w podróży" po Bieszczadach, wpadł na śniadanie do Sosnowego Dworu!
Znamienity Gość zjadł to samo, co tego dnia serwowałam moim gościom. Jedynym odstępstwem była zamiana jadalni na ogród (ze względów technicznych i wymogów scenariusza).
Jestem mega dumna, gdyż udało mi się zaskoczyć Mistrza produktem mojego autorstwa, którego Robert jeszcze nigdy nie jadł - moim masłem rydzowym!!!
Słowa uznania otrzymały też moje grzyby w marynacie, pesto z niedźwiedziego czosnku, konfitury…
Moje śniadanie zdobyło rekomendację samego Roberta Makłowicza! i jego zespołu też!
A po śniadaniu, które ja w pocie czoła i stresie robiłam, mojemu Tuńczykowi Maestro Makłowicz obiad warzył. Baraninę z białą fasolą i warzywami korzeniowymi w kociołku wyczarował! Delikatne, soczyste mięso w pikantnym sosie - pychota!!!