2015
Było minęło
13.03.2015
Gdzie jesteś wiosno…
Tegoroczna zima była śnieżna, piękna, nieuciążliwa… i właściwie nie miałabym nic przeciw aby jeszcze trochę potrwała. Ale kilka ciepłych, słonecznych dni rozbudziło w nas nadzieję, że nadchodzi wiosna. I już nie chcemy zimy!!! Chcemy słońca, ciepła i zieleni!!!
Korzystając z cudownie wiosennej pogody i obrzydliwie dużej ilości wolnego czasu, wybraliśmy się na poszukiwanie wiosny. Poszukiwania rozpoczęliśmy od razu od dalszej okolicy, bo w pobliży jeszcze króluje zima.
I, mimo że jeszcze nieśmiało, jakby w obawie by nie rozsierdzić śnieżnej królowej, swoje białe główki podnoszą przebiśniegi. Niedźwiedzi czosnek jeszcze tkwi w ukryciu, choć udało nam się znaleźć kilku śmiałków. Boże!!! co za aromat!!! Za to wawrzynek wilczełyko bezczelnie wręcz afiszuje się swoim kwieciem w pełnym rozkwicie, jakby na przekór królowej śniegu… A na jego straży stoją czerwone tarcze moczarki. BAJKA!!! W tym wiosennym uniesieniu dotarliśmy do jedynego w Bieszczadach rezerwatu śnieżycy wiosennej. Spodziewałam się hektarów usłanych białymi dzwonkami, a tu… NIC. Dopiero po wnikliwej eksploracji terenu, namierzyliśmy kilka nieśmiało wychylających się z okopów główek. Ale za 2-3 tygodnie… wrócimy tu i mam nadzieję zobaczyć ten cud natury w pełnym rozkwicie. A dziś znów złośliwa i wredna królowa śniegu, nie dała o sobie zapomnieć, zasypując Bieszczady bielą. Ale ja wiem, że to jej ostatnie podrygi!!!